Kiwi kiwi kiwi

1. Nazwa państwa/rejonu:
Nowa Zelandia
New Zealand
Aotearoa

2. Imię i nazwisko:
Noah Kirkland

3. Wygląd:

Noah z pewnością nie należy do osób najwyższych. Posiada zaledwie 168 centymetrów wzrostu, co plasuje go na dole tabelki wielkoludów. Zbudowany jak chucherko, w niczym nie przypomina zapaśnika wagi ciężkiej. Lecz niech cię to nie zmyli. Jakoś w końcu musiał zdobyć te mistrzostwa w rugby, a siła bierze się z wnętrza albo przynajmniej coś w tym stylu Może ciężarów nie podnosi, ale z pewnością ma uderzenie. Jego włosy nie posiadają jasno określonej barwy. Oscylują gdzieś pomiędzy jasnym, rudawym brązem a ciemniejszym blond. Strasznie skomplikowana sprawa. A już szczególnie, że układają się w dziwny sposób. Ot po bokach głowy posiada dwa baranie "rogi" stworzone z własnej czupryny. Cechą charakterystyczną jest przekleństwo wyspiarzy- znaczy się BRWI. Pod nimi ma parę zielonych ocząt.
Ważnym aspektem Kiwi jest to, że nie potrafi się ubierać. Jego poczucie stylu zaginęło gdzieś w latach 80. Można by nawet pokusić się o opinię, że w Nowej Zelandii czas na chwilę się zatrzymał. Wszystkie nowości dochodzą tam w końcu z pewnym opóźnieniem.
Jego akcent różni się na tle pozostały anglojęzycznych państw  i jest ciągłym tematem żartów.

4. Charakter:

Zachowaniem przypomina nieco pewne zwierze kopytne zwane owcą. Jest człowiekiem z natury spokojnym, nie szukającym zwady i cieszącym się, gdy nie musi nic robić. Niczym ta tafla jeziora, którego wody nie da się zmącić. Przynajmniej w teorii, bo nawet jak mu coś nie podpasuje, to z pewnością nie powie tego na głos. Omija szerokim łukiem wszystkie drażliwe tematy poprzez przemilczenie sprawy lub też taktowną zmianę toru rozmowy. Młodzieniec dobrze wychowany, wyposażony w wszystkie grzecznościowe zwrotny, których nie używa bez świadomości. Z całą pewnością optymista, który nie da się zastraszyć żadnymi złymi wizjami. Woli myśleć, że zawsze mu się uda.
Przez większość czasu był dość odcięty od reszty świata, więc teraz z ochotą poznaje tych wszystkich nowych ludzi. Podchodzi do nich zazwyczaj z otwartymi ramionami i każdemu daje szansę bez względu na płeć, pochodzenie czy inne takie rzeczy. Można by powiedzieć, że  jest poprawny politycznie, ale byłoby to mocne nagięcie prawdy.
Swego czasu przeżywał kryzys kulturalny. Będąc wypierdkiem na zadupiu świata myślał, że jego rodzima kultura nie ma nic ciekawego do zaoferowania, więc starał się być jak najbardziej brytyjski. Ostatnio się to zmieniło, a wszystko, co związane z Maorysami przeżywa istny renesans. Łatwo go uszczęśliwić samym faktem, że wie się, gdzie Zelandia leży.
Jest dość odpowiedzialny w przeciwieństwie do innych ex-koloni Anglii. Normalnie kochane z niego dziecko, choć bardzo łatwo go rozkojarzyć. Do pracy też się raczej nie rwie, a wszystko robi w swoim czasie- czyli wtedy kiedy będzie mu to odpowiadać.
Energia drzemiąca w jego ciele nie pozwala mu usiedzieć w miejscu zbyt długo. Lubi wszelakie piesze wycieczki, nie przepada za przebywaniem wewnątrz pomieszczeń. Jest aktywny, szczególnie sportowo. Jazda rowerem, narciarstwo czy surfowanie to tylko kilka przykładów. Najbardziej jednak kocha rugby. I owce. I Władcę Pierścieni.

5. Relacje:

Australia
Nieodpowiedzialny, irytujący, skaczący po drzewach kangur. Normalnie nic tylko wziąć go spakować do jakiegoś kartonu i wywieźć na koniec świata. Tylko, że już znajduje się na końcu świata. Pomijając jego lekko denerwującą naturę i chęć wchodzenia wszędzie, gdzie się da, jest to chyba najbliższa osoba dla Noah- zarówno pod względem geograficznym jak i bardziej uczuciowym. Z ukrywaną chęcią kumpluje się z Australią. Chodzą razem na wycieczki czy robią inne dziwne rzeczy. Kiwi czuje ciągłą potrzebę rywalizacji z Koala i to najlepiej takie, kiedy to on wygrywa.

Anglia
Notice me senpai.
Kiedyś miał na jego punkcie hopla, który obecnie przekształcił się w dość normalną relację. Arthur go raczej lubi, on Arthura lubi. Mają ten sam paskudny gust. Czego chcieć więcej od życia?

USA
Mieli kilka spięć, ale ostatnio ponoć się pogodzili. Noah jednak nadal pamięta, jak Alfie wyrzucił go z ANZUSu wraz z całą dramą wykwitłą przy okazji. Obecnie stara się zwracać do niego poprawnie, choć bardzo go osoba Ameryki irytuje.

Dodatkowo wesoła rodzinka w postaci Wyspiarzy + Kanady, którą lubi, zwłaszcza jak mają okazję pograć razem czy pogadać.
Kojarzy z twarzy czy nazwy kilka ważniejszych państw, ale raczej nie potrafi o nich powiedzieć zbyt wiele. Oni o nim pewnie też. Jakoś nie miał okazji wyściubić nosa ze swojego końca świata, więc poza kilkoma wyjątkami nikogo nie kojarzy personalnie. Co najwyżej jeszcze Turcję pamięta, ale to było tak dawno...

6. Ciekawostki:

W Nowej Zelandii obowiązują dwa języki urzędowe- angielski i maoryski.
Torcik Pawłowej i Flat White to dwa smakołyki, które pochodzą z Nowej Zelandii. Albo Australii.
Właściciel najbardziej stromej ulicy świata.
Kocha rugby.
I owce. Ma nawet jedną o wspaniałym imieniu Victoria, która jest stworzeniem agresywnym.
W sumie więcej w Nowej Zelandii owiec niż ludzi.
A personifikacją tak naprawdę jest Victoria, ale nie mówcie nikomu.
Nikt nie lubi ludzi z Auckland. JAFA to najgorsza obelga jaką zna Noah.
Nazywanie Noah Kiwi mu nie przeszkadza. Sam tak na siebie czasem mówi.
Jest bardzo tolerancyjny. Mieszkanie obok Australii zrobiło swoje.
Ma więcej dudziarzy niż Szkocja.
Nie ma tutaj węży, a jeszcze niedawno nawet ssaków nie było (poza nietoperzami). Ogólnie jego fauna i flora przez miliony lat rozwijała się w nieco innym kierunku.
Z tego też powodu jest wrażliwa na wszelakie ingerencje. Łatwiej do Nowej Zelandii wwieźć narkotyki niż zgniłe jabłko.
Jako pierwszy kraj na świecie przyznali kobietom prawo do głosowania.
W ogóle pewnie jest jeszcze milion innych ciekawostek, ale można je bez problemu znaleźć samemu >:C
Prusy? To jakieś długie żelki? >:C Nigdy nie słyszałem--